Ceny mieszkań wyższe o ponad 10 proc. niż przed rokiem

Ten post dostępny jest także w języku:
English
Jak wynika z raportu Expender i Rentier.io, w 11 miastach ceny mieszkań są o 10 proc. wyższe niż przed rokiem. Największe wzrosty cen odnotowano w Sosnowcu (31 proc. r/r) i Gdyni (20 proc. r/r).
Mimo wzrostu cen, oferty mieszkań znikają z rynku w szybkim tempie. Dzieje się tak prawdopodobnie dzięki niskim stopom procentowym, oraz dobrej sytuacji na rynku pracy. Jak podaje GUS, przeciętne wynagrodzenie w sierpniu tego roku wzrosło o 9,5 proc. r/r.
Typowy dla okresu wakacyjnego zastój na rynku mieszkaniowym nie nastąpił. Najwyższe stawki w historii odnotowano aż w 9 miastach, m.in. Warszawie, gdzie mediana cen osiągnęła blisko 12 tys. zł/m2, oraz Rzeszowie i Gdyni, gdzie od stycznia ceny wzrosły odpowiednio o 14 i 13 proc. W Gdańsku, natomiast, w marcu mediana przebiła 10 tys. zł/m2, opadła w najbliższych miesiącach, potem znowu wzbiła się w sierpniu i przekroczyła kwotę marcową osiągając nowy rekord – 10 556 zł/m2.
Jednak sytuacja nie rysuje się jednakowo w każdym mieście. W Katowicach, w czerwcu, został osiągnięty rekordowy poziom 7 tys. zł/m2, jednak od tego czasu mediana spadła o 4 proc., i powróciła do wartości z początku roku. Podobnie było w Białymstoku, jednak spadek w porównaniu z czerwcem wyniósł niecałe 2 proc. Jednak wśród wszystkich analizowanych miast nie ma żadnego, w którym ceny nie wzrosły w ciągu ostatniego roku.
Wysoki popyt
Liczby ogłoszeń również wskazują na wysoki popyt na mieszkania – na portalach odnotowano ponad 96 tys. aktywnych ofert w sierpniu, jest do drugi najniższy wynik tego roku. Wbrew pozorom, powodem dla tego wyniku nie była mała liczba ogłoszeń, których liczba wynosiła tyle, ile w poprzednich miesiącach tego roku – ponad 32 tys, a prędkość, w której ogłoszenia zdobywały nabywców.
Popyt na mieszkania można przyporządkować dwóm czynnikom – rekordowo niskim stopom procentowym oraz dobrej sytuacji na rynku pracy. Stopa bezrobocia w lipcu wyniosła jedynie 5,8 proc, rosną również wynagrodzenia. Niskie stopy procentowe i wysoka inflacja zachęcają do zakupów również inwestorów, z nadzieją osiągnięcia zysków.
Entuzjazm wygasa
Pojawiają się jednak sygnały sugerujące, że boom na rynku powoli hamuje. Spadła liczba wniosków o kredyty hipoteczne – jak podaje BIK, w lipcu i sierpniu wniosków było odpowiednio 43 i 42 tys. W prawdzie jest to wciąż wysoka liczba, jest ona jednak mniejsza niż ta z danych zebranych wiosną. W kwietniu wynosiła ona prawie 51 tys.
Nowe zasady obliczania zdolności kredytowej wynikające z Rekomendacji S, oraz rosnące oprocentowanie kredytów hipotecznych również mogą okazać się elementem hamującym dla boomu rynku mieszkaniowego. W ostatnim czasie wzrosła stawka WIBOR 3M, która dyktuje oprocentowanie większości kredytów hipotecznych, a niektóre banki podwyższyły marże dla kredytów z oprocentowaniem zmiennym i stawek oprocentowania stałego. Mimo że na razie kredyty są wciąż tańsze niż przed pandemią, będzie można jednak zauważyć powolny powrót do tamtych wartości.
Dobrą informacją jest jednak to, że w najbliższym czasie wnioski o kredyty będą rozpatrywane w szybszym tempie : w poprzednich miesiącach proces ten zajmował średnio dwa miesiące, jednak dzięki działaniom podejmowanym przez banki, w najbliższym czasie proces ten powinien zostać skrócony do miesiąca.