Problemy z przyłączeniem do sieci ?

Fotowoltaika

Ten post dostępny jest także w języku: English

W miarę rozwoju inwestycji w energię słoneczną rośnie również liczba wniosków o odbiór techniczny i przyłączenie do sieci. Kilkaset elektrowni oczekuje na odbiór techniczny, którego czas wydłuża się przez braki kadrowe. Nie jest to jednak jedyny problem inwestorów – coraz więcej farm fotowoltaicznych dostaje odmowę od dystrybutorów.

Rosnące zainteresowanie OZE i ogromne inwestycje w sektorze fotowoltaiki przyczyniły się do wzrostu liczby wniosków o odbiór techniczny oraz przyłączenie do sieci. Szacuje się, że ponad 400 farm słonecznych czeka na przyłączenie do sieci elektroenergetycznej. Operatorzy systemu dystrybucyjnego informują o przeciągających się procedurach i odbiorach. Obecnie w kolejce czekają farmy z aukcji 2018 i 2019, z koszyka do 1 MW mocy. Gdyby już otrzymały one pozytywne decyzje, farmy mogłyby wytwarzać 4-5 MWh energii dziennie, jednak długotrwałe oczekiwanie uniemożliwia ich uruchomienie, a co za tym idzie, generuje straty dla inwestorów. Jak wskazuje Paweł Konieczny, członek zarządu Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Słonecznej, nie wszystkie rejony są dotknięte problemem oczekiwania na odbiór i przyłączenie. Podkreśla jednak, że taką sytuację, w której zabraknie pracowników do podłączenia i obsługi techniczno-serwisowej, można było przewidzieć wcześniej.

Jak podaje Urząd Regulacji Energetyki, w pierwszym półroczu br. wydano 1246 odmów przyłączenia do sieci. W 2020 r. liczba odmów wyniosła 768, a w pierwszym półroczu osiągnęła 318, czyli czterokrotnie mniej niż w tym samym okresie w 2021 r. Energa i PGE odpowiadają za 90% odrzuconych wniosków, ponieważ sieć energetyczna na wschodniej mapie Polski jest najsłabsza, a przyłączenie nowych farm fotowoltaicznych w wielu miejscach staje się niemożliwe.

Zgodnie z danymi opublikowanymi przez OSD, które dotyczą mocy przyłączeniowych dla całej sieci przedsiębiorstwa o napięciu znamionowym powyżej 1 kV z podziałem na stacje elektroenergetyczne lub ich grupy wchodzące w skład sieci o napięciu 110 kV i wyższym, Tauron ma najwięcej dostępnych możliwości przyłączeniowych. Firma ma jedynie 14 grup o mocy przyłączeniowej zero ze wszystkich 82 grup, którymi dysponuje. W Enerdze ponad 30% węzłów przyłączeniowych miało zerowa moc przyłączeniową, tyle samo grup było na poziomie 5 MW. Tylko w czterech węzłach tej spółki dostępne moce przekroczyło 20 MW. Enea miała aż 37% grup o mocy przyłączeniowej zero, natomiast PGE odnotowało brak dostępnej mocy przyłączeniowe w ponad 40% węzłach.

Warto podkreślić, że sytuacja związana z zerową mocą przyłączeniową w wybranych węzłach może ulec zmianie. Obecne dane uwzględniają bowiem złożone wnioski, które mogą nie zostać zrealizowane. Możliwe, że w sieci zwolni się miejsce, z którego będą mogły skorzystać inne farmy fotowoltaiczne.

Dodatkowo, jak podaje Enea, inwestycje w farmy fotowoltaiczne są tak duże, że moc wynikająca z wniosków złożonych do maja 2021 r. przez wytwórców OZE ma wynieść ponad 3 razy więcej niż maksymalne zapotrzebowanie wszystkich odbiorców firmy Enea. W 2020 r. w analogicznym okresie moc wynikająca ze złożonych wniosków sięgnęła 1 895 MW, natomiast w 2021 r. – 11 141 MW.

Zobacz również

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *